Translate

piątek, 24 sierpnia 2012

Ślubny Instagram? Like it!

Nuda nuda nuda... Eh, za oknem dzisiaj szaro, co robić nie ma, więc się przerabia 'stare' zdjęcia na różne sposoby... Tak myślałam, jak by wyglądały ślubne zdjęcia przerobione w instagramie?

W końcu jestem fanką tego stylu, więc postanowiłam spróbować. :)
Efekt nawet mnie zadowolił, kto wie, może niedługo i młode pary będą sobie życzyły zdjęć w takim stylu? 
Kto wie, ale jak narazie, kilka moich instagramowych ślubnych zdjęć:








ehh, pilnie potrzebuję nowych zdjęć..pragnę... może ktoś coś? ;)


ps. zachęcam do obserwowania :) z wzajemnością oczywiście :)



środa, 22 sierpnia 2012

nuda..:)

Oh tak, wakacje w pełni, a właściwie ich końcówka, ale jakoś się tym nie przejmuję... Trzeba korzystać z każdej wolnej chwili! Bo coś czuję, że z dniem rozpoczęcia roku szkolnego będzie tych chwil coraz mniej, you know, klasa maturalna... Sama nazwa mnie przeraża... Ale jakoś to będzie ;)

Plany wakacyjne jeszcze mam, więc jest dobrze :))

Siedziąc tak przy moim staruszku (komputer), przeglądam 'stare' foldery... No cóż, czasy drugiej klasy liceum można nazwać starymi, no przecież to było tak dawno.. ;) (mowa o tym, bo dodam kilka zdjęć z tych 'prehistorycznych' czasów;) )
Tak oglądając dalej, natrafiłam na mój ukochany folder "wizje"... Pierwsze zdjęcia sięgają tzw. 'samojebek' z 2008 roku, kiedy to dostałam swoją kochaną kompaktową cyfrówkę, i poczułam zafascynowanie fotografią...
Bądź co bądź, pomysły na 'sesje' to ja miałam, ale wykonanie... hm... Darujmy sobie :D 
Oczywiście byłam zajarana, że fajny efekt i takie tam, ale może jednak te zdjęcia nie ujrzą nigdy światła dziennego ;) Już nie patrząc na wykonanie, ale wygląd ówczesnej modelki..

No, a dzisiaj dodam kilka fotek z folderu o bardzo wdzięcznej nazwie, "nie otwierać! ;x"
Miałam wtedy faze na 'okrągłe' zdjęcia, i oto co mi powychodziło:





są jakie są, nie ma co narzekać ;)
to do napisania! 




środa, 15 sierpnia 2012

Koncert Enej w Sierakowicach!

Wczoraj, w końcu za czwartym podejściem, udało nam się dotrzeć na koncert Eneja! 

Było suuuper!
Naprawdę, baaardzo dawno się tak nie wyskakałam i nawrzeszczałam jak wczoraj ;)
Oczywiście, aparat musiał mi towarzyszyć, nie wierzę że to przeżył, ale fotki zrobił.. ;) 

Następnym razem idę bez, strasznie trudno się skacze z taką wielką torbą... ;)

eh, ja chcę jeszcze raz! 


















Jakość jakością, ale tak mnie ponosiło że nie chciało mi się już kombinować z ustawieniami.. :D 

E tam, mogą być! ;)